Nazwa forum

Przedstawiam historię naszej gildii od założenia po dzień dzisiejszy

4 marca 2009
   
   Balgoth - poziom 41
 
  Opuściłem Żelaznych Zbójników i wiedząc, jak nie należy postępować, próbowałem zrealizować nieco własnych pomysłów. Na Exodusie były wówczas ogromne kolejki do logowania ze względu
na limit graczy wynoszący 450 z czego grających było znacznie ponad 600. W ciągu dwóch dni
zebrałem 10 podpisów koniecznych do założenia gildii od graczy, którzy przypadli mi do gustu. Starałem się wybierać wyjątkowo precyzyjnie, ponieważ w puli niskich poziomów wielu się nie nadawało.
Sporo gildii się w owym czasie rozpadało przez brak kompromisów, czego ja za wszelką cenę usiłowałem uniknąć.

7 marca 2009

  Balgoth - poziom 43

  Kupiłem pierwszy magazyn w banku i uformowałem sztandar gildii. Od tego momentu skupiłem się na rekrutacji nowych.

  12 marca 2009

  Świeża Rada Burz stanęła w obliczu pierwszego dużego problemu. Niestety większość z nowo przyjętych graczy znikała na dobre w dniu dołączenia. Wtedy nie było na to żadnego antidotum.

  Kwiecień 2009
   
  Balgoth - poziomy 50-te
 
  Dobre dni, udało się zebrać pieniądze na dwa kolejne magazyny do banku, przyjąć jeszcze kilku nowych, powołać pierwszego generała - Xy'ego, który był moim zastępcą w razie dłuższej nieobecności.

  Maj i czerwiec 2009

  Balgoth - poziomy 60-65

  Złoty okres, doszliśmy do stanu 46 grających z 62 postaci na liście. Mieliśmy wszystkie możliwe profesje przynajmniej po dwie, niektórych było jeszcze więcej. Dążyliśmy do założenia fabryki wszelkich przedmiotów dowolnego typu. Było już kilku generałów, z czego najbardziej wyróżniającymi się byli Xy i Necro.

  Pierwsze dni lipca 2009

  Zorientowałem się, że większość graczy w gildii bardziej patrzy na Necra niż na mnie, ponieważ wielu z nich właśnie on do nas zaprosił. Nie podobało mi się to, ponieważ utrata kontroli mogła łatwo doprowadzić do rozłamu wewnętrznego na dwa obozy przy każdej najmniejszej różnicy zdań na jakikolwiek temat. Postanowiłem zaryzykować i zamknąłem rekrutację odbierając generałom możliwość przyjmowania nowych. Doszło do ogromnej awantury, której nie dało się demokratycznie rozstrzygnąć.
Necro i Xy wykorzystali swoje wpływy i w momencie konsternacji postanowili odejść zabierając Radzie ponad 30-tu członków. Pozostałych 10-ciu odeszło z braku wiary w dalszą przyszłość.
W ciągu jednej doby w spisie gildii zostało kilka wpisów, które nigdy już się nie zalogowały. Następnego dnia zobaczyłem coś co było prawdopodobne, a zarazem był to najczarniejszy scenariusz: Necro został szefem nowej gildii pod nazwą Angels of Death, założonej na moich ludziach. To przeklęte wydarzenie nazwałem Wielką Zdradą.

   Lato i wrzesień 2009

   W lecie zrobiłem sobie prawie 2 miesiące przerwy. Po powrocie próbowałem odbudować to, co do niedawna było jeszcze żywe i dobrze prosperujące. Niestety sytuacja na serwerze zaczęła się gwałtownie pogarszać, m. in. zaczęto wgrywać nowe revy, które zamiast poprawiać psuły coraz bardziej grę. Liczba graczy spadała z miesiąca na miesiąc. Wyposażyłem dokładnie bank gildii, zakupiłem czwarty magazyn
i zacząłem poważnie myśleć o karierze w roli tanka.

   24 grudnia godzina 1:42 2009

   Balgoth - 70-ty poziom od niespełna dwóch tygodni.

   Opuściłem Radę Burz zostawiając w niej szamana na drugim koncie, co umożliwia posiadanie dwóch postaci jednocześnie w grze. Nazwałem go Governor - z ang. namiestnik.

   Taki stan rzeczy trwał aż do teraz, kiedy to po prawie dwóch latach wracam jako
jeden z najbardziej szanowanych graczy w Hordzie do Rady z nadzieją zebrania nowej,
trwałej i o wiele lepszej grupy raidowej niż te, które miałem okazje oglądać.

   Towarzysz Xy jest w pełni oczyszczony z zarzutów, w razie jakichkolwiek represji, prowokatorzy zostaną bezzwłocznie usunięci.

   Pozdrawiam wszystkich serdecznie

   Balgoth